8 kwietnia 2016

Mroczny zakątek, G. Flynn

Libby Day jest ocalałą. Przeżyła zabójstwo matki i dwóch sióstr, nazwane przez media "masakrą na prerii" Dziewczynka uciekła i oznajmiła w sądzie, że zabójcą jest jej starszy brat, Ben, który już wcześniej sprawiał kłopoty wychowawcze. Dzięki hojnym datkom darczyńców udało jej się utrzymać przez kilkanaście lat. Teraz jednak odkrywa, że został jej niecały tysiąc dolarów. Uświadamia też sobie, że nie może liczyć na dalszą pomoc, bo świat zapomniał o całej historii. Zdesperowana, decyduje się przyjąć ofertę Klubu Kryminalnych Zagadek i nie tylko sprzedać im kilka rodzinnych pamiątek, ale też pomóc rozwikłać zagadkę zbrodni.
Główna bohaterka to osoba będąca zaprzeczeniem stereotypowej sierotki. Niemiła, agresywna, chętnie wykorzystuje swą tragedię, by trochę zarobić. Od wielu lat cierpi na depresję i nie widzi sensu życia, czemu trudno się dziwić. Dopiero śledztwo sprawia, że znajduje motywacje, by wyjść z marazmu.
Muszę przyznać, że miałam wobec tej książki wielkie oczekiwania. Przeczytaną wcześniej "Zaginioną dziewczynę" uważam za absolutną rewelację Niestety, tutaj nie znajdziemy aż tylu błyskotliwych przemyśleń o społeczeństwie , naturze ludzi i ich relacjach. Te zaś, które autorka rzuca mimochodem (pięknych ludzi chętniej szuka policja, jeśli podczas procesu zachowujesz się jakbyś był winny, to ludzie tak właśnie pomyślą) doskonale znamy z poprzedniej pozycji. Cały kryminał był też dla mnie zbyt krwawy i brutalny. Atmosfera książki jest ciężka i przypomina koszmar.Bardzo ciekawy jest też sposób narracji - całą historię poznajemy z perspektywy obecnej i sprzed 20 lat. Nie mogę odmówić autorce jednego - naprawdę udało jej się mnie zaskoczyć. Z niecierpliwością czekam też na jej kolejną książkę. Choć liczę raczej na coś w stylu "Zaginionej dziewczyny" :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz