16 lutego 2014

Dobre wychowanie


Na książkę Amora Towlesa czekałam z niecierpliwością. Porównywana do "Wielkiego Gatsby" , opisująca Nowy Jork w latach 30 wydaje się bardzo obiecująca. Nie spełniła jednak moich oczekiwań. Dlaczego?
Główna bohaterka Katey Kontent wraz z przyjaciółką Eve starają się przeżyć i dobrze bawić w Nowym Jorku co nie jest łatwe, bo nie zarabiają zbyt dużo. Kiedy w ich życie wkracza przystojny, szarmancki i najwyraźniej bogaty Tinker obie są nim oczarowane. Jak jednak potoczą się losy tej trójki?
Moim zdaniem dużym minusem jest postać głównej bohaterki, z którą trudno się zżyć. Autor miesza tyle wątków, że łatwo można się w nich pogubić. Kiedy zaczynamy lubić jakąś postać, natychmiast znika ona bez wieści (ewentualnie pojawia się kilkanaście stron później) , a zamiast niej pojawia się kilka nowych. Poza tym powieść jest strasznie nierówna, bardzo ciężko się ją czyta - początek jest bardzo ciekawy, potem jednak akcja strasznie się dłuży. Szkoda , że autor nie zadbał o to byśmy naprawdę czuli, że przeżywamy przygody razem z bohaterami.
Mimo tylu minusów ma jednak wielką zaletę - ciekawie opisuje Nowy Jork, miasto które może przewrócić życie człowieka do góry nogami. 





6 komentarzy:

  1. Książka zupełnie nie w moim stylu ale może kiedyś przeczytam ^^
    pusta-szklanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Haven't read that book, but i think its good.

    sarahrizaga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. W wolnym czasie postaram się przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam i raczej nie przeczytam. Dlaczego? Mam na liście dużo książek, które czekają i po twojej recenzji wnioskuję, że są lepsze od "Dobre wychowanie" ;)

    OdpowiedzUsuń